Grzegorz Werstler: Muuusimy się porządnie najeść
Grzegorz Werstler: Nasz jednodniowy pies w Padiszu
Grzegorz Werstler: Owczarek rumuński jest odporny na upał.
Grzegorz Werstler: Jenerał nad mapą sztabową
Grzegorz Werstler: Góra lodów śmietankowych :)
Grzegorz Werstler: Autostopowicz
Grzegorz Werstler: W tle Skała Szeklerów w Rimetei
Grzegorz Werstler: Rimetea, po węgiersku Torocko, dolina rzeki Aries
Grzegorz Werstler: Latem po osadzie tysiącami błąkają się przyjezdni. My w środku upału błąkaliśmy się sami. Nie licząc psa.
Grzegorz Werstler: Kościół unitarny. 315 budynków osady wyremontowano dzięki Budapesztowi.
Grzegorz Werstler: Biertan. Małe kultowe misateczko widziane z podwórka życzliwej gospodyni. Rumunki władającej dwoma językami obcymi.
Grzegorz Werstler: Wspinamy się do kościoła warownego w Biertanie.
Grzegorz Werstler: Biertan, czyli Transylwania
Grzegorz Werstler: Kaplica w kościele luterańskim (czyli tym, który w średniowieczu był budowlą warowną). Takie samo zdjęcie było w pięknym albumie wyd. Bosz.
Grzegorz Werstler: Przejazd między drugim a trzecim pierścieniem obwarowań grodu kościelnego w Biertanie.
Grzegorz Werstler: Na wsiach powszechne konie i motyczki. Proekologicznie.
Grzegorz Werstler: Richis, charakterystyczna zabudowa saska, Transylwania
Grzegorz Werstler: Wieża zegarowa, Sighişoara
Grzegorz Werstler: Tu urodził się Vlad Palownik nick Dracula. Sighişoara ma piękną zabytkową starówkę.
Grzegorz Werstler: Znowu schody, znowu Sighişoara
Grzegorz Werstler: Zaułki Sighişoary
Grzegorz Werstler: Wieża cechu druciarzy
Grzegorz Werstler: Miasto średniowieczne ciągle żyje.
Grzegorz Werstler: Jak brunet z blondynem
Grzegorz Werstler: Zamek Draculi w Branie dostępny tylko za dnia.