frideryka: Kanapki z kawiorem na lotnisku w Moskwie
frideryka: Pierwszy Tom Yam w trasie
frideryka: Musimy przywyknac do ostrosci
frideryka: Stylowy straznik informacji turystycznej
frideryka: Pierwszy spacer po ulicach Bangkoku
frideryka: Zmywak przydroznego baru, hmm dobrze ze mamy te wszystkie szczepienia...
frideryka: Za 20 bathow mozna poznac swoj los i liczbe potomkow
frideryka: Kwiaciareczka
frideryka: Garnitur na poczekaniu
frideryka: Przypadkowy kupujacy bilet na sky train;)
frideryka: W naszym dosc obskornym pokoju, w lazience przed wyjsciem na kolacje trzy godziny temu
frideryka: Troszké mnie przyjaralo
frideryka: Dzien Trzeci. Gang motocyklowy na granicy z Kambodza, cos w stylu when the rain begins to fall
frideryka: Mad Max
frideryka: W lokalnej knajpie w oczekiwaniu na autobus, z tylu w cos lokalesi graja
frideryka: Obiad w drodze do Siem Reap
frideryka: Po hardcorowym dniu mily wieczor w hotelu
frideryka: W tuk tuku
frideryka: Tuk tukiem do Angkor Wat
frideryka: Kambodzanska ksiezniczka
frideryka: Trafilismy na jakis orszak weselny
frideryka: Z góry
frideryka: Tancerki
frideryka: Dzieciakow tam mnostwo
frideryka: Czy aby na pewno fajne;)
frideryka: Bartek sie czai az wszyscy pójda
frideryka: Wooooo
frideryka: Swiatynia Lary Croft
frideryka: Pajeczyny historii
frideryka: Amok czyli kambodzanskie curry z ryba i czyms niezidetyfikowanym zielonym