dasajmon:
Najlepsze danie na Kubie. Też kawał świniaka, ale tutaj akurat znali przyprawy. No i ryż nietypowo na żółto zamiast z fasolą.
dasajmon:
La chuleta Dońa Blanquita. Szkoda, że u nas nie można kupić takiego fajnego kawałka mięcha.
dasajmon:
Malanga (kolokazja). Mimo wdzięcznej nazwy smakuje jak nieprzyprawiony ziemniak czy inna bulwa.
dasajmon:
Smażona juka i chipsy bananowe w prywatnej knajpie. Na tle ogólnej bryndzy był tam caaałkiem nieźle.
dasajmon:
Guajava. Wygląda lepiej niż smakuje. Nie jest w sumie zła, tylko ma dużo wkurzających, twardych pestek.