dasajmon: To juz nie kwiaciarnia, tylko cały ogrodniczy!
dasajmon: Mariachi.
dasajmon: Gondolier i drzewo lalkowe.
dasajmon: Kolejne pary liczące na romatyczne popołudnie
dasajmon: Nabrzeżna piwiarnia. Nie wiem o co chodzi z tym obtaczaniem kufli w papryce.
dasajmon: Pływająca kwiaciarnia
dasajmon: W Walentyki wybraliśmy sie na romantyczną przejażdzkę gondolą. Nie tylko my.
dasajmon: Quizik meksykański: co to?
dasajmon: Miejscowa lodziarnia - wiadra z bryłami lodu i lodów.
dasajmon: Znowu owocki
dasajmon: Kwiaciarnia.
dasajmon: Churrosiki!
dasajmon: Kolejny powód: tego też nie spróbowaliśmy
dasajmon: rosołek w wypas-garze
dasajmon: Que???
dasajmon: Yummy tacos. Sosy wcale nie były takie ostre.
dasajmon: Brzoskwińki
dasajmon: Street arcik.
dasajmon: W ogródku walają się jakieś rzeźby.
dasajmon: Sztywniackie krawaty.
dasajmon: Tak se mieszkała, ta Kahlo!
dasajmon: Z wizytą u Fridy.
dasajmon: Jak ten bóg aztecki, nie?
dasajmon: kolejne bóstwo azteckie
dasajmon: Świeżutkie!
dasajmon: Straż miejska.
dasajmon: Meksykańskie chrupaki.
dasajmon: Walentynki!
dasajmon: Powody dla których musimy wrócić do Meksyku: nie spróbowaliśmy tego.
dasajmon: np. selerowo-kaktusowo-pomarańczowo-coś-tam-jeszcze. A ten drugi to pomarańczowo-bananowy.