Bart0lini: Przesiadka w Amsterdamie przypomina o zbliżających się atrakcjach
Bart0lini: Widok z okna hotelu na centrum Nairobi
Bart0lini: Zimne przekąski
Bart0lini: Na pobudzenie apetytu - zimne przekąski
Bart0lini: Curry z krewetek i curry z kalmarów - część pierwsza drugiego dania
Bart0lini: Lokalne piwo ma coś wspólnego z naszym premierem
Bart0lini: Wołowina i jagnięcina
Bart0lini: Jagnięcina z wołowiną w tle - druga część drugiego dania
Bart0lini: Deser
Bart0lini: Crem Caramel z sosem Custard
Bart0lini: Pani sprzedająca orzeszki
Bart0lini: Pani sprzedająca orzeszki
Bart0lini: Get into shape
Bart0lini: Korki w Nairobi
Bart0lini: Przydrożna wegetacja
Bart0lini: Ulica
Bart0lini: Basen hotelowy, gdzie spalam kalorie po obżarstwach (raz byłem jakieś 20 minut:)
Bart0lini: Soki są tu najlepsze
Bart0lini: Mój ulubiony sok z pomidorków drzewiastych? krzaczkowych?
Bart0lini: Nairobi Beach Club
Bart0lini: Roboty okołodrogowe
Bart0lini: Czytając pod stryczkiem
Bart0lini: Motorola mocno obecna w Kenii
Bart0lini: Nairobi downtown
Bart0lini: Transport lądowy
Bart0lini: Tunning Nairobi style
Bart0lini: Lasencje
Bart0lini: 6:20 rano, safari zacząć czas. Nairobi National Park 5 km od centrum 3-milionowej metopolii.
Bart0lini: Pogoda pod psem, pierwsze okazy, może być ciężko coś zobaczyć.
Bart0lini: Jest i parzystokopytniak