marekm: Piątek wieczór, otoczenie Doliny Staroleśnej przyprószone śniegiem
marekm: Sobota rano - śniegu nie widać, w zasadzie to niewiele widać
marekm: Marcin na pierwszym wyciągu, bardzo mokrym
marekm: Radość
marekm: Jedno z nielicznych suchych miejsc
marekm: Bidulek straszny :)
marekm: Z Olą napieraliśmy w trekach, wszędzie lała się woda.
marekm: Nasz cieknący filarek po lewej i komin którym płynął żywy strumień
marekm: Ciekło wszystko